Spring preview | back to school

Odkąd do łask wróciły doczepiane kołnierzyki, przypomina mi się dzieciństwo i szuflada pełna wstążek i innych bibelotów. Było w niej wiele takich grzecznych ślicznych koronkowych kołnierzyków, po prostu bajka! Mama wiązała mi je do szkoły na specjalne okazje. A dziś możemy nosić je niemal do wszystkiego i wygląda to świetnie. W ogóle cały ten kołnierzykowy trend uważam za dobrą odskocznię do estetyki sprzed lat. Przyznacie, zawsze przyjemniej popatrzeć na ciekawy (a może i nawet zwykły biały) kołnierzyk pod szyją, niż dziurawe rajstopy ;) Najbardziej podobają mi się te bogato zdobione, potrafią nadać charakteru nawet najprostszemu zestawieniu. W planach miałam zrobienie czegoś własnoręcznie, dopóki nie dostałam tego cekinowego cacka. Myślę, że taki przewrotny naszyjnik fajnie sprawdzi sie do prostej sukienki. Na pewno wypróbuję ;)
PS. czyż mój kołnierzyk nie przypomina trochę tego od Marni dla H&M? (tylko za mniejszą kasę ;)

Since sweet collars returned on catwalks, this trend reminds me of my childhood and a drawer full of ribbons and other trinkets. I had many of polite look lovely lace collars, they looked like from fairy tale! And now we can wear them again and it looks great. In general, I think this whole collar trend is a good springboard to the aesthetics of the past. It's always pleasant to look at the interesting (and perhaps even a plain white) collar at the neck than on tattered tights, don't you tkink? ;) I like especially bold ones, they can made even a simple outfit. At first I wanted to do some collar myself, until I got this sequin lovely trinket. I think it will look great with a simple dress. I'll try it next time ;)

h&m dress | vintage bag | local store jumper | opia necklace | new yorker boots