Kilka słonecznych widoków na rozgrzanie, czyli reszta zdjęć ze "wspinaczki" na ruiny Twierdzy Bizantyjskiej w Alanyi. Wiem, że mam zapłon ślimaka.. przez ostatnie dni jakoś ciężko zebrać się do blogowania. Niech wreszcie przestanie padać!
Oookeej. Pamiętacie górę z ruinami zamku z poprzedniego posta? Wybraliśmy się na nią pieszo, choć oczywiście można wjechać (i zjechać) taksówkami czy busami. Wdrapywaliśmy się sami, choć już na początku od panów taksówkarzy można usłyszeć, że do przejścia jest przeszło 5km.
Temperatura "idealna" na pieszą wędrówkę pod górkę :))
Poniżej widok po drugiej stronie, czyli port i góry, góry, góry.. przepiękne!
Chwila na odpoczynek. Połowa drogi za nami. Przebiliśmy się na główną trasę. Widoki wspaniałe! Wcześniej szliśmy stromymi i wąskimi ścieżkami obok tureckich domów, skąd bardzo chętnie wylegają dzieciaki i pokazują niby krótszą drogę do kale. Oczywiście za pieniążki. Jeśli macie i chce dać, zróbcie to, do zamku i tak prędzej czy później traficie.
Wreszcie jesteśmy! Jeszcze zakup wejściówek (10 lir tureckich, czyli ok. 20zl na osobę) i jesteśmy na samej górze.
W zasadzie na szczycie góry nie ma niczego specjalnego. Ruiny murów obronnych, cysterny, pozostałości budynków twierdzy, choć te są niestety zamknięte i odgrodzone. Jednak niesamowite widoki morza i gór rekompensują wszystko. Patrząc w dół, czujesz niezwykłą satysfakcję. Oto po tej mega wędrówce w upale, z bagażem na plecach (no dobra, przypadł mi tylko aparat i statyw) czujesz, że żyjesz :)
Co jeszcze jest tu niezwykłe (jeśli można tak to określić)? Brak jakichkolwiek zabezpieczeń na murach okalających cały teren, żadnych krat, płotu, drutów, niczego. Wchodzisz na własną odpowiedzialność. Można spokojnie przełożyć nogę na drugą stronę, nie mówiąc o skoku w dół.
Smarowanie filtrem i wracamy.. z perspektywą czekających za parę km pysznych lodów z McDonalda :D
(Podziękowania dla odbijającego się w okularach ;) kochanego fotografa :**)
A w Polsce niezła klima :))
wspaniałe zdjęcia!!
ReplyDeleteDzielna Dziewczyna! :* Widoki pięęęęęękne :*
ReplyDeletepowrót do Polski musiał być niezłym szokiem termicznym ^^ cudownie to wszystko wygląda!
ReplyDeletecudne widoki:D
ReplyDeleteswietnie Cie opaliło
przepiękne widoki!!! ahhh, też chcę do ciepłych krajów, tym bardziej że pogoda nie motywuje do kreatywnego działania...
ReplyDeletejak ja tęsknię do tego ciepła!!!
ReplyDeletematko...jak pięknie...
ReplyDeleteMówiłam już, że lubię ten top w paseczki? :)
ReplyDeleteWyglądasz super :) a zdjęcia cudowne :) Ja wylatuję do Turcji 15 :) już się nie mogę doczekac, ale jadę na wycieczkę objazdową, czekam na Stambuł z utęsknieniem :D oj ciepełko...
ReplyDeletepiękne widoki, nie muszę wspominać ,że jak zawsze wyglądałaś świetnie:D
ReplyDelete