14 August 2012

Leniwe lato


Witajcie! Długo się nie widzieliśmy ;) Chyba nie ma sensu gęsto tłumaczyć się z nieobecności, zepsuł się aparat, a później jakoś mi się odechciało. Po prostu. Ach! no tak, zapomniałam, że w pogoni za figurą bogini skręciłam sobie obie stopy. Spuchły jak balony i mieściły się tylko w wysłużone baleriny, a co to za ałtfity w samych płaskich kapciach, phi! sami rozumiecie ;))
Dziś wreszcie zaczynam urlopować i wreszcie zacznie się moje leniwe lato. Za chwilę jadę po jakieś filtry do opalania, choć sam fakt ich zakupu przy tej pogodzie /14 stopni/ wydaje się nieco groteskowy. Jeszcze kilka dni i przywitam się z chorwackim wybrzeżem. Na razie to do mnie nie dociera, ale niebieska sukienka obowiązkowo do zapakowania, plus kapelusz, a nawet dwa, albo więcej (dobrze, że mój chłopak tego nie czyta). Sukienkę kupioną chyba ze 3 lata temu w sh za całe 3,5zł wyciągnęłam gdzieś na początku wakacji. Nie doceniałam jej, teraz obok kompletu szorty+koszulka, to mój ulubiony ciuch na upały. 
Końcem lipca romantyczna natura zaciągnęła mnie na stare schody w ogrodzie, jakoś wyjątkowo pasują mi do sielskiego kapelusza, nieułożonych włosów, bosych stóp i kubka popołudniowej kawy.
Do zobaczenia na blogach ;)

sukienka /dress - sh | kapelusz /hat - sh

04 April 2012

Spring up



vintage blazer, shirt /koszula | new yorker boots /botki | atmosphere bag /torba | vila pants /spodnie
local shop necklace /naszyjnik ze zwykłego sklepu


Cześć! Długo mnie tu nie było ;) Ostatni tydzień upłynął mi pod znakiem rozjazdów, mnóstwa dodatkowej pracy i ślęczenia przed kompem. W weekend nawet nie otworzyłam laptopa. Wiem tylko, że w blogowym świecie królują pastele na czele z miętowymi spodniami ;) Ja oczywiście w tyle, bo w czarnych rurkach, totalnie passe. Za to blezer mam koralowy, ponoć kolor drugi po miętowym. Uff, jestem uratowana :P A tak bardziej serio, to nie mogę doczekać się cieplejszych dni, kiedy wreszcie będzie można poszaleć z ciuchami i uwolnić się od kurtek .

Wczoraj po przyjściu z pracy od progu powitał mnie bukiet uroczych żonkili. Mój chłopak sprawił mi nimi mnóstwo radości. Która z nas nie kocha kwiatów? Takie niespodzianki to ja poproszę codziennie ;)

23 March 2012

Pastel and pleated



Rok temu wzdychałam do lekkich plisowanych spódnic od Chloe. Zachwycił mnie wtedy ich eteryczny charakter, rozbielone pastelowe kolory, wdzięk i lekkość z jaką frunęły nad wybiegiem. Modelki wyglądały jakby urwały się z lekcji baletu, tylko pointy zamieniły na szpilki. Cóż, nie każdy ma modelową sylwetkę, więc kombinuje inaczej. Jeśli nie baletki, to może bardziej zawadiacko? Sznurowane obcasy, krótka kurtka, do tego turkusowy pierścień (właściwie w tym sezonie miętowy, przecież musi być modnie! ;), metaliczna obroża na szyję i można ruszać na podbój miejskich chodników ;)

About a year ago, I was seduced by Chloe's light pleated skirts. I was delighted their essential character, lovely pastel colors, the grace and lightness they flew over the runway. The models looked as they had just came out of ballet's lessons, but they turned the flats to heels. Well, not everyone has the model's figure, I combine the other way. If not ballet points, perhaps more rakishly? Lace-up heels, short jacket, turquoise ring (actually, a mint ring, it must be fashionable! ;), metallic choker on the neck and you can go to conquer city pavements ;)

vero moda jacket /kurtka | sh top | amisu, new yorker boots /botki | atmosphere bag /torba | vila skirt /spódnica | kaphall choker /kolia
""